26.01.2010
W sumie jeden z najgorszych dni ,przez brak zajęcia i powroty głupiego myślenia typu : może ten detox nie jest potrzebny ,może wystarczy tylko na AA w soboty ,ale mimo wszystko ruszyłem z planowaniem i realizacją - bo to nie mam pidżamy ,kapci bo na oddział potrzebne jest to i tamto .Pojechałem na zakupy , bardzo mnie wkurzały telefony od mnie chlebodawcy i zleceniodawców z pytaniami co ze mną ? ,,kiedy wrócę ? itp. długo nie odbierałem telefonu nie chciało mi sie opowiadać kolejnych bzdur o chorobie mego brzucha no i tak dożyłem wieczora w trzecim dniu trzeźwienia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz