"Kiedy spotkasz uratowanego alkoholika, masz przed sobą -bohatera.
Czyha w nim, bowiem uśpiony wróg śmiertelny.
On zaś trwa obciążony swą słabością i kontynuuje mozolną swą drogę poprzez ten świat, w którym panuje kult picia.
Wśród otoczenia, które go nie rozumie.

W społeczeństwie, które sądzi, że ma prawo
z żałosną nienawiścią spoglądać na niego z góry, jako na człowieka pośledniejszego gatunku,
ponieważ ośmiela się płynąć pod prąd alkoholowej rzeki.
Kiedy spotkasz takiego człowieka - wiedz że jest to człowiek w bardzo dobrym gatunku "
(Friedrich von Badelschwingh)

dlaczego - dywagacje

Być może dziś napiszę największą bzdurę na świecie ale jednym z moich wyzwalaczy była niespełniona miłość, nie bardzo wiem dlaczego teraz o tym piszę może to dlatego że to dzień przed walentynkami , może dlatego że obejrzałem film o takiej miłości. Ta myśl pojawiała się już wcześniej ale jak tu przyjąć do wiadomości ,powiedzieć i napisać - piję z powodu niespełnionej miłości - nie do pomyślenia zwłaszcza by przyznać to przed nią bo wiem że zaraz poczułaby się winna .Miliony razy powtarzałem sobie i jej że tu nie ma winnych o jak można się obwiniać za uczucie jak mieć poczucie winy z powodu miłości ?. Jedyne za co mogę się obwiniać to -to że wzbudziłem to uczucie u niej ,że zrobiłem ten krok nie licząc się z konsekwencjami o ich nawet nie byłem w stanie przewidzieć .I chyba nadal tak jest że nie potrafię rozstrzygnąć tego dylematu a i chyba jednego z większych dramatów mojego życia - zostać i walczyć z uczuciem jak z wiatrakami czy odejść i żyć w niepewności. Jednym słowem masakra niepewność jutra , pewność uczuć i alkohol w tle.
Od rysowania mojego świata chyba się nic nie zmieniło poza tym że teraz cyba wiem co oznaczała ta czerwona błyskawica narysowana w okolicach mojego serca.Ciężko to ogarnąć i przyjąć do wiadomości że miłość taka czysta i piękna dająca tyle cudownych chwil, marzeń, niezapomnianych scen ukrytych pod powieką jak zdjęcie takie jak to które wryło się w moją pamięć na którym widok jej oczu w herbaciarni którego nie zapomnę do końca świata i jeden dzień dłużej.Widoku oczu lekko przymglonych jak mi sie wydaję łzami które nie wypłynęły jeszcze na policzki oczy uchwycone w tym momencie kiedy ściska się gardło ze wzruszenia z chęci powstrzymania łez , kiedy czuje sie takie wewnętrzne ciepło lekko ruszone trzepotem skrzydeł motyli w okolicach pod sercem, miłe ciepło które chcesz zatrzymać a boisz sie że z każdą uronioną łzą zaczniesz je tracić . Tego nie jestem w stanie zapomnieć .
Ale jest chyba i tak że niespełniona miłość bywa czasami okrutna bo jest ....................niespełniona. Mam takie wrażenie że jest to jej zemsta za to że nie mamy odwagi jej spełnić , ja nie mam odwagi bez względu na okoliczności , bez względu na wszystko cholera ale się zapędziłem w romantyczne rejony ale to właśnie chyba ta miłość.
Niestety samo picie z jakiegokolwiek powodu nie jest już takie romantyczne jak i pobyt tutaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz