terapia "mój świat"
Świeżo jestem po zajęciach z rysowania "mojego świata" i mam właściwie do napisania tylko jedno - ja p.......lę. Teraz zaczyna do mnie docierać jak bardzo nadal próbuje zapanować nad wszystkim , jak to mam zamiar choć teraz już wiem że coraz bardziej iluzorycznie zawładnąc i kierować wszystkim choć tak naprawdę to jedyne co mną kieruje to pijane myślenie choć nie piję .Nauczyć się słuchać to chyba coś co jest największą przeszkodą głowa nadal wysoko w górze a kark nijak nie zgięty, gdzie do cholery można kupić choć trochę pokory ? Czy będę w stanie na tyle sie otworzyć i wyleźć ze swojej skorupy żeby zacząć słuchać i przyjmować od innych ,kiedy w końcu dotrze do mnie to , że jestem tu po to by sobie pomóc a nie zapanować nad sobą , ciągle tylko włącza się myślenie że ja to inaczej, że ja nie tak samo.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz