"Kiedy spotkasz uratowanego alkoholika, masz przed sobą -bohatera.
Czyha w nim, bowiem uśpiony wróg śmiertelny.
On zaś trwa obciążony swą słabością i kontynuuje mozolną swą drogę poprzez ten świat, w którym panuje kult picia.
Wśród otoczenia, które go nie rozumie.

W społeczeństwie, które sądzi, że ma prawo
z żałosną nienawiścią spoglądać na niego z góry, jako na człowieka pośledniejszego gatunku,
ponieważ ośmiela się płynąć pod prąd alkoholowej rzeki.
Kiedy spotkasz takiego człowieka - wiedz że jest to człowiek w bardzo dobrym gatunku "
(Friedrich von Badelschwingh)

terapia dni kolejne

Przedwczoraj rozmawiałem po raz pierwszy z moją nową Panię terapeutką , na spotkanie szedłem pełen obaw ,mimo tego że od pierwszego kontaktu z tą młodą i ładną osóbką miałem wrażenia bardzo pozytywne i nie tylko te związane z jej urodą . Ale jak to zwykle bywa zapaliły sie jakie lampki wątpliwości w głowie , a to młodziutka i niedoświadczona a to bo nie jest uzależniona jak mój poprzedni terapeuta a to czy będzie odporna na moje świadome mniej lub bardziej manipulacje ?
o tak naprawdę to ja już chyba sam siebie dawno zdiagnozowałem , wiem co z czym i z czego wynika tyle tylko że zachodzi dośc poważne prawdopodobieństwo że mogę sie mylić i po raz kolejny mam gdzieś nieodparte wrażenie że ta terapia , detox, to nadal element ucieczki, manipulacji dalszy etap zamykania sie w swojej skorupie .Pewnie dlatego mam problem z integracją w tej grupie.Ciężko to pisać ale jakoś to samo wyłazi na wierzch jak trawa na wiosnę że czuję, że myślę o sobie - jednak jestem inny niż oni- i łapię się na tym dość często na tym , dobrze że zaraz po tym idzie myślenie że w tej chorobie tak naprawdę różnimy sie niewiele , bo od przysłowiowego ojszczypłota różnie się ino jednym kieliszkiem.Po spotkaniu z Panią terapeutką znalazłem dla niej pseudonim - WIERTARKA- mądra kobieta a takich zawsze lekko sie obawiałem , nie dała sie zbić z tropu , bardzo szybko wyłapywała moje próby kombinacji i ucieczki od niewygodnych tematów i co najważniejsze zobaczyłem u niej wielkie zaangażowanie i to że jej po prostu się chce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz